Wyczerpani i padnięci powróciliśmy z eskapady... Nawet się z auta wychodzić nie chciało...
Misiu z Migasem przygotowali ucztę dla naszych podniebień, jakieś piwko i tak się toczyło nam to życie :-) Odwiedził nas Alv_in (dojade tylko do Suchej - niech ktoś nie pije!!!) W sobote wyjechały Miśki i Marysia, wieczorem wpadły Szczeny :P...
No co tam się będę rozpisywał... Sami wiecie jak było nam fajnie.
SZiM...